Nie samymi pysznościami człowiek żyje! Czas skupić się na tym, co nasyci głód wiedzy, sztuki i piękna. Muzea, galerie, wernisaże i wystawy, ale też książki, kino, teatr. To wszystko nadaj prawdziwy smak!
Po raz kolejny Warszawa. A w niej Muzeum – instytucja. Miejsce, które podnosi poprzeczkę każdemu innemu. Czas zwiedzania w kapciach, gęsiego, bez dotykania i sprawdzania odszedł już dawno w niepamięć. Współczesne ołtarze historii pełne są niespodzianek i wyzwań. Mobilizują zwiedzających do aktywności i refleksji, nikogo nie pozostawiają obojętnym wobec ekspozycji. Muzeum Historii Żydów Polski POLIN to wyjątkowa i jedyna taka perła w Polsce.
Przy ulicy Mordechaja Anielewicza 6 stworzono pomnik, symbol, instytucje, obiekt, nie tylko ważny z punktu widzenia historycznego, ale również politycznego, społecznego, socjologicznego…
Trudno opisać to miejsce. Czuję ogromny szacunek wobec przeszłości, szczególnie tej bolesnej. Ale myli się ten, kto spodziewa się jedynie tragicznych i mrocznych „chwil” z blisko 1000 letniej historii Żydów na ziemiach Polskich. Oto ekspozycja stała, która przedstawia w sposób bogaty, szczegółowy i niezwykle ciekawy istnienie, życie wyznawców Judaizmu w Polsce od wczesnego Średniowiecza po czasy współczesne.
Oprócz ekspozycji stałej, zwiedzający mogą zobaczyć również wystawę czasową. Chociaż miałam cały dzień na pobyt w muzeum niemalże nie zdążyłam spokojnie obejrzeć dwóch części. Warto przeznaczyć minimum dwa dni, na poznanie POLIN. Oprócz obszernych opisów zawierających cytaty i teksty źródłowe obejrzeć można eksponaty, repliki, filmy, można również wysłuchać wywiadów, a także wybić własną monetę, wydrukować dokument. Miejsce pełne jest multimedialnych i historycznych niespodzianek.
Jeżeli ktokolwiek planuje odwiedzić Warszawę, koniecznie powinien odwiedzić Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN i postarać się zrozumieć, pojąć więcej…
foto. Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
