Niespodzianki bywają traumatyczne… Ktoś bardzo chce, stara się, ale… Pomimo wysiłków nie wychodzi. Zabieg anti age dla wiecznie młodej teściowej, specyfiki odchudzające dla zakompleksionej przyjaciółki i karta upominkowa dla brata nienawidzącego zakupów. Na szczęście zdarzają się pomysły wyborne…
W miniony czwartek M. od rana raczył mnie tajemniczymi wiadomościami. Było coś o smakach, aromatach, dobrym winie plus zdjęcia owoców morza w naturalnym środowisku. W ostatnim SMS’ie podał miejsce, godzinę i dress code.
Podekscytowana, podniecona i seksownie ubrana czekałam w City Parku pod restauracją Cucina. M. szarmancko zaskoczył mnie zza rogu, chwycił za rękę i pewnie wprowadził do restauracji. Taktowni kelnerzy musieli o wszystkim wiedzieć, nie zadając pytań po prostu zaprowadzili nas do stolika i momentalnie zaproponowali test wina. Najwyraźniej M. wcześniej ustalił szczegóły. Nie było menu, nie było dylematów, były smaki…
Delikatne, chłodne wino o bogatym, rześkim i delikatnie kwaśnym aromacie, jeszcze ciepłe pieczywo z naturalnym masłem i… Trafiona niespodzianka wieczoru: Pan homar. Wyławiona go na moich oczach. M. zdał się na decyzję obsługi i nie przebierał w ogromnym, jedynym w Poznaniu profesjonalnym homarium.
Po idealnym czasie do stołu podano homara. Mięsistego, soczystego, delikatnego, aromatycznego…
Obfity, doskonale przyprawiony, z dopieszczonymi dodatkami! Raj na ziemi, niebo w gębie!
Jeżeli ktokolwiek szuka w Poznaniu miejsca ekskluzywnego, oryginalnego, ale i otwartego na Gości, pełnego naprawdę ciepłej i lekkiej atmosfery musi odwiedzić Cucine i koniecznie spróbować rarytasów z Homarium!